Najnowsze

O PROMOTORZE KARMIENIA PIERSIĄ SŁÓW KILKA- KIM ON WŁAŚCIWIE JEST? :)

O PROMOTORZE KARMIENIA PIERSIĄ SŁÓW KILKA- KIM ON WŁAŚCIWIE JEST? :)

Bardzo często dzwonią lub piszą do mnie mamy, zaczynając w ten sposób: „Dzień dobry. Słyszałam, że jest Pani doradcą laktacyjnym. Potrzebuję pomocy…”. Za każdym razem prostuję, mówiąc: „Nie, nie jestem doradcą laktacyjnym, ale dyplomowanym promotorem karmienia piersią”. Wtedy zaczynam wyczuwać konsternację, bo… prawie nikt nie 

CZY MOJE DZIECKO SIĘ NAJADA? SPRAWDŹ CO JEST WYZNACZNIKIEM SKUTECZNEGO KARMIENIA, A CO NIE JEST…

CZY MOJE DZIECKO SIĘ NAJADA? SPRAWDŹ CO JEST WYZNACZNIKIEM SKUTECZNEGO KARMIENIA, A CO NIE JEST…

Najczęstszą bolączką młodych mam jest to, czy dziecko jest w stanie najeść się mlekiem z piersi. Z tym pytaniem spotykam się czasem kilka razy dziennie. Do tego dochodzą mity na temat chudego mleka, małych piersi, które nie są w stanie wyprodukować tyle, co dziecko potrzebuje, 

CZY KARMIENIE PIERSIĄ MOŻE WRZUCIĆ KOBIETĘ W OTCHŁAŃ NEGATYWNYCH MYŚLI? KILKA SŁÓW O D-MER…

CZY KARMIENIE PIERSIĄ MOŻE WRZUCIĆ KOBIETĘ W OTCHŁAŃ NEGATYWNYCH MYŚLI? KILKA SŁÓW O D-MER…

Karmienie piersią z reguły wywołuje w nas- mamach piękne odczucia. Wzajemne spojrzenia pełne miłości, ciepły dotyk, nierozerwalna bliskość- czy może być coś piękniejszego? Okazuje się, że nie zawsze doświadcza się tego w ten sposób. I nie chodzi tu o początki karmienia, kiedy to mama i dziecko uczą się siebie nawzajem, a brodawki próbują przystosować się do nowej sytuacji. Tu chodzi o coś zupełnie innego… Mianowicie o negatywne, niekiedy wręcz traumatyczne przeżycie związane z karmieniem piersią – natłok negatywnych myśli przepełnionych ogromnym smutkiem i żalem.. Tu chodzi o D-MER, o którym tak niewiele się mówi…

 

Kilka słów o nazwie

D- mer, czyli Dysphoric Milk Ejection Reflex, można przetłumaczyć jako odruch dysforycznego wyrzutu/ wypływu mleka. Rozkładając ten termin na czynniki pierwsze mamy dwa człony:
D- dysforia – według słownika języka polskiego oznacza: przygnębienie, złe samopoczucie, depresję, niemożność odczuwania przyjemności,
MER – odruch wyrzutu/ wypływu mleka.

 

Czym dokładnie jest D- MER?

Jest to przypadłość, która może dotknąć mamy karmiące piersią. Na szczęście zdarza się bardzo rzadko… W Polsce prawie w ogóle się o tym nie mówi. Nawet nie można znaleźć na ten temat żadnej publikacji naukowej w języku polskim…

D- MER charakteryzuje się tzw. dysforią, czyli jak wyżej zostało wspomniane, złym samopoczuciem, przygnębieniem, negatywnymi emocjami pojawiającymi się tuż przed wypływem lub w trakcie wypływu pokarmu. Spadek nastroju trwa nie dłużej niż do kilku minut- zwykle od 30 sekund do 2 minut.

D-MER to nie to samo, co depresja poporodowa albo zaburzenia lękowe. Ta przypadłość związana jest tylko i wyłącznie z MER, czyli odruchem wypływu mleka.

Kobiety cierpiące na D-MER często opisują to, co czują i to, co „siedzi” im w głowie, ciele jako: ściskanie w żołądku, niepokój, smutek, strach, obawa, podenerwowanie, drażliwość, beznadziejność… Niektóre mamy porównują odczucia wywołane D-MER do stworów – dementorów, które opisywała J.K. Rowling w „Harrym Potterze”. To „coś” wysysa duszę, sprawia, że czuje się chłód i wpada w otchłań negatywnych myśli.

Ciekawostka: Autorka „Harrego Pottera” wymyśliła dementory w pewnym celu- miały być odzwierciedleniem jej depresji po śmierci mamy i rozstaniu z mężem.

 

Skąd się TO bierze?

Cały czas trwają badania nad określeniem mechanizmów związanych z D-MER. Znany jest mechanizm jego działania, ale nieznana jest przyczyna. Nie wiadomo, dlaczego jedna kobieta doświadcza D-MER, a inna nie. Przypuszcza się, że może to być kwestia indywidualnej wrażliwości na spadek dopaminy w organizmie, a ta przypadłość wiąże się właśnie z niewłaściwą aktywnością hormonu zwanego dopaminą. Dopamina jest neuroprzekaźnikiem wydzielanym w mózgu. Wywołuje szereg różnych reakcji fizjologicznych i wpływa na jakość funkcji psychicznych. Odpowiada m.in.za nastrój, w tym odczuwanie przyjemności. Dopamina hamuje hormon odpowiedzialny za produkcję mleka, czyli prolaktynę. Zatem, aby utrzymać produkcję mleka, poziom dopaminy musi na chwilę się zmniejszyć. W tym właśnie momencie (w momencie wypływu mleka lub tuż przed wypływem) matki z D-MER czują spadek nastroju, negatywne emocje. Poziom dopaminy na szczęście po chwili się stabilizuje, a dysforia u matki po kilkudziesięciu sekundach, kilku minutach znika.

Jak sama nazwa wskazuje, D-MER jest odruchem, czyli czymś, czego nie da się kontrolować. Ma podłoże hormonalne i fizjologiczne, a nie psychiczne. Nie jest psychologiczną odpowiedzią na karmienie piersią. Nie jest ani depresją poporodową, ani ogólną niechęcią do karmienia piersią. Rzadko się zdarza, aby mamy z D-MER twierdziły, że nie lubią karmienia piersią w ogóle. Z reguły kochają one karmić naturalnie swoje dzieci, nie lubią tylko tego krótkiego momentu przed lub w trakcie wypływu mleka. Poza właśnie tym chwilowym spadkiem nastroju w czasie karmienia piersią, odciągania pokarmu czy samoistnego wypływu mleka, mama czuje się dobrze pod względem i psychicznym, i fizycznym.

Kobiety nie cierpią na D-MER z powodu traumatycznych przeżyć. Negatywne wspomnienia z przeszłości mogą natomiast wracać u mam z tą przypadłością przy okazji emocji przeżywanych podczas karmienia piersią.

 

Jak zdiagnozować D-MER?

Diagnoza jest ważna, ale też trudna… Niewiele się o tym mówi, wielu lekarzy się na tym nie zna…  Ważne, aby wiedzieć, że nie każda matka, która doświadcza negatywnych emocji związanych z karmieniem piersią, cierpi na D-MER. Ta przypadłość nie stanowi zazwyczaj ważnego powodu, dla którego należałoby odstawić karmienie piersią. Nie powinna być tym bardziej wymówką do rezygnowania z podawania piersi.

Wyróżniamy trzy typy D-MER w zależności od okresu trwania i intensywności uczuć w skali od 1 do 10 (1- łagodne, 10- bardzo silne):

łagodny (ustępuje w ciągu 3 miesięcy, skala uczuć: 1-3),

umiarkowany (czas trwania 3-9 miesięcy, skala uczuć: 4-6),

ciężki (raczej nie znika w ciągu roku karmienia piersią, matki często przy tym poziomie dysforii (7-10) odstawiają dzieci od piersi, w tym przypadku zaleca się leczenie farmakologiczne).

Bardzo często to, jak będzie wyglądać karmienie piersią u kobiety cierpiącej na D-MER, zależy właśnie od tego, jak intensywny jest spadek nastroju. Jedne będą wspominać ten moment jako chwilowy niepokój, u innych mogą pojawić się nawet myśli samobójcze i związane z samookaleczaniem się. D-MER może minąć po 3- miesiącach od narodzin dziecka, ale może też utrzymywać się przez cały okres karmienia piersią. Może pojawić się już przy pierwszym dziecku albo dopiero przy którymś z kolei. Wiele kobiet stwierdza, że lepiej sobie radziły z dysforią wraz z upływem czasu- dorastaniem dziecka.

Dodatkowo wyróżniamy trzy spectra D-MER, które grupują uczucia, emocje towarzyszące odruchowi wypływu mleka:

– spectrum przygnębienia: beznadzieja, smutek, pustka, lęk, zmęczenie, chęć ucieczki, ściskanie w żołądku,

spectrum niepokoju: strach, rozpacz, panika, irytacja, frustracja,

spectrum wzburzenia/ poruszenia: złość, wzburzenie, paranoja, agresja, niekiedy nawet myśli samobójcze.

 

Jak sobie pomóc?

Okazuje się, że najczęściej przy ciężkim D-MER matki decydują się na odstawienie dziecka od piersi. Przy łagodnym i umiarkowanym stadium jakoś sobie radzą. Na pewno, aby poczuć się lepiej można spróbować:

– zmienić styl życia, np. poprzez unikanie w dużych ilościach substancji pobudzających- zawierających kofeinę, a także unikanie tego, co nas stresuje,

– skorzystać z pomocy psychoterapeuty, jeśli emocje są na tyle trudne, że ciężko z nimi funkcjonować,

– zadbać o wsparcie bliskich,

– nie oceniać się w negatywny sposób, zrozumieć, że D-MER to odruch- coś, na co nie mamy wpływu,

– zrozumieć, że to nie z naszą psychiką jest coś nie tak; to kwestia fizjologiczna i hormonalna, a nie natury psychologicznej,

– podczas odczuwania negatywnych emocji intensywnie myśleć o czymś miłym, np. z przeszłości,

– wesprzeć się lekami przepisanymi przez lekarza w przypadku ciężkiego typu D-MER.

 

Moim zdaniem…

Trudno wyobrazić sobie to, co czuje matka cierpiąca na D-MER. Ja tak nie miałam, moje koleżanki też… Jeśli już coś mi w karmieniu piersią przeszkadzało, to początki, które wspominam jako czasami męczące (ciągłe karmienia, popękane brodawki). Dziś, z perspektywy czasu, uważam, że te chwile minęły szybciej niż mi się wydawało, a ja niepotrzebnie wpadałam w panikę. Potem karmienie piersią było tylko przyjemnością… Z D-MER zapewne jest inaczej… Czasami pojawiają się głosy, że karmienie piersią nie jest warte tego całego nieszczęścia, które czuje mama cierpiąca na tę przypadłość. Z tym się zgodzę… Mimo iż szczerze będę namawiać do karmienia naturalnego wszystkie niezdecydowane mamy, to w tym przypadku uważam, że kobieta sama musi ocenić czy da radę to wytrzymać, czy nie. A w zasadzie czy chce to wytrzymać, czy nie… Wydaje mi się, że nic na siłę. W końcu szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko…

 

Powyższy artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpi porady lekarskiej.

 


 Źródła:

www.d-mer.org/
www.breastfeeding.asn.au/bfinfo/dysphoric-milk-ejection-reflex-d-mer
kellymom.com/bf/concerns/mother/d-mer/

CZY MOGĘ MIEĆ ZA MAŁO MLEKA? O POZORNYM I RZECZYWISTYM NIEDOBORZE POKARMU

CZY MOGĘ MIEĆ ZA MAŁO MLEKA? O POZORNYM I RZECZYWISTYM NIEDOBORZE POKARMU

Do dziś wzbudza we mnie uśmiech ( żeby nie powiedzieć śmiech) pewna sytuacja sprzed wielu miesięcy… Kiedy byłam z około 2-miesięczną córką u rodziców w odwiedzinach i spacerowałam sobie z wózkiem, podeszła do mnie sąsiadka. Oczywiście zajrzała do wózka, zobaczyła, że moja pociecha nie jest 

BANKI MLEKA KOBIECEGO- DLA KOGO I PO CO? JAK SKORZYSTAĆ? POZNAJ HISTORIĘ ALICJI I DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O TEGO TYPU PLACÓWKACH.

BANKI MLEKA KOBIECEGO- DLA KOGO I PO CO? JAK SKORZYSTAĆ? POZNAJ HISTORIĘ ALICJI I DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O TEGO TYPU PLACÓWKACH.

Tak Alicja wspomina swoją „przygodę” z Bankiem Mleka Kobiecego: Gdy moja córka urodziła się nagle w 33 tygodniu ciąży, ja leżałam po cesarskim cięciu, a mąż przyszedł z pytaniem czy zgadzamy się na podanie mleka z banku mleka. Pamiętam jak dziś… On nie wie, co 

PIERWSZE TYGODNIE – „WISZENIE”  NA CYCU

PIERWSZE TYGODNIE – „WISZENIE” NA CYCU

Pierwsze tygodnie karmienia piersią prawie zawsze wzbudzają w rodzicach obawę, czy to normalne, że dziecko „wisi” godzinami na piersi. Od razu pojawiają się myśli, że zapewne dziecko się nie najada. Najbliższe otoczenie ma coś do powiedzenia na ten temat i w taki oto sposób zaczyna się tworzenie mlecznych opowieści… Warto pamiętać w takiej sytuacji, że pierwsze tygodnie bardzo często będą decydować o tym, czy karmienie naturalne się powiedzie. Wielu osobom wydaje się, że noworodek tylko je i śpi- dziecko powinno zjeść w 20 minut i iść spać na kolejne 4 godziny. Czy tak rzeczywiście jest? Owszem, może się tak zdarzyć. Częściej jednak spotykam się z maluszkami chcącymi ssać pierś non stop.  

 

„Wiszenie” na piersi ma sens

Pierwsze tygodnie (często jest to 6- 8 tygodni) to czas, w którym mama i dziecko uczą się siebie nawzajem. To także czas, w którym dziecko musi mocno pracować nad laktacją mamy, aby piersi produkowały tyle pokarmu, ile mu potrzeba. Noworodek bardzo szybko się rozwija i każdego dnia potrzebuje więcej mleka. Nowo narodzone maluszki powinny być karmione na żądanie i to dość często, bo około 8-12 razy dobę (łącznie z nocą). Dzięki efektywnym i częstym karmieniom w ciągu 5- 6 miesięcy niemowlę jest w stanie podwoić wagę urodzeniową.

Piersi mamy karmiącej nigdy nie są puste, ponieważ pokarm produkuje się na bieżąco. Różne jest jednak tempo, w jakim wytwarza się mleko. Jeśli między karmieniami są dłuższe przerwy albo jeśli piersi są przepełnione, produkcja mleka zwalnia. Jeśli natomiast dziecko ssie częściej albo opróżnia piersi bardzo efektywnie, produkcja mleka się zwiększa. Dla dziecka więcej karmienia oznacza więcej pokarmu. Maluszek może sobie zwiększać lub zmniejszać produkcję mleka w zależności od zapotrzebowania. Oznacza to, że częste karmienia są naturalne i pożądane, bo dzięki temu do piersi wysyłane jest zamówienie na dodatkowe mleko. Nie bez powodu karmienie na żądanie często nazywa się też  karmieniem, którym kieruje dziecko. Ten sposób karmienia daje pewność, że dziecko otrzymuje potrzebne składniki odżywcze, a produkcja mleka nadąża za zmieniającym się apetytem malucha.

 

Pierś to nie tylko jedzenie

Maluszek dopiero co opuścił brzuch mamy. Czuł się tam wyjątkowo bezpiecznie i komfortowo. Niczego mu nie brakowało, więc nie miał potrzeby sygnalizować dobitnie swoich potrzeb. No może było mu troszkę ciasno pod koniec, więc dał o tym znać kilkoma kopniakami. I to by było na tyle….

Po porodzie wszystko się niestety zmienia. Dziecko zaczyna być odrębną jednostką i aby przetrwać, musi nauczyć się dbać o swój komfort. Płaczem daje znać mamie, że ma mokrą pieluszkę, że mu zimno, gorąco, jest głodny. Daje także znać, że zwyczajnie potrzebuje bliskości. Bardzo często właśnie o to chodzi w wiszeniu na piersi- o tę bliskość. Bo pierś to nie tylko jedzenie. To także ciepło, potrzeba bycia przy mamie, pocieszenie, miłość. Przy mamie noworodek czuje się bezpiecznie, nie ma się co dziwić. To ją przez dziewięć miesięcy słyszał i czuł. To od niej teraz zależy jego  być albo nie być. To ona jest osobą, na którą tyle miesięcy czekał.

Karmiąca mama i niemowlę są ze sobą zestrojeni na głębokim poziomie biologicznym- ciało matki odżywia dziecko, zapotrzebowanie dziecka na pokarm wpływa na produkcję mleka u mamy. Dodatkowo karmienie piersią wymaga bliskiego kontaktu. Brodawka kobiety i usta dziecka mają liczne zakończenia nerwowe. Dziecko, ssąc pierś, jest na tyle blisko, że słyszy bicie serca mamy. Czuje się wtedy bezpieczne i kochane, wie, że mama będzie o nie dbała. Dzięki wyrzutowi hormonów karmienie piersią może być najkrótszą drogą do uformowania więzi.

 

Na co zwrócić uwagę?

Aby mieć pewność, że wszystko jest w porządku i dziecko dostaje wystarczającą ilość pożywienia, wystarczy:

– karmić na żądanie,

– karmić tak długo, jak dziecko tego potrzebuje (także proponując drugą pierś w czasie jednego karmienia),

– mieć pewność, że dziecko jest prawidłowo przystawione do piersi i ssie efektywnie,

– kontrolować przyrosty masy ciała (tylko bez przesady- nie ma sensu biegać do przychodni ważyć dziecko co 2 dni).

 

Jak sobie pomóc?

Po porodzie wiele mam jest wyczerpanych ciągłą opieką nad dzieckiem. Przechodzi przez to każdy. Ja też to przeszłam. Dodatkowo karmienie na okrągło może wykańczać psychicznie. Może, ale nie musi! Wszystko zależy od nastawienia. W czasie tych pierwszych tygodni warto mieć świadomość, że to nie będzie trwało wiecznie. Po około 6- 12 tygodniach niemowlęta nie wymagają już tak częstych karmień (co nie oznacza, że mamy wtedy przestać karmić na żądanie!) i są bardziej przewidywalne. Fajnie jest zadać sobie pytanie: „co jest dla mnie w tym momencie naprawdę ważne?”. Czy ważniejsze jest posprzątane mieszkanie, czy może budowanie relacji w nowym członkiem rodziny? Jeśli kobieta ma możliwość skorzystania z pomocy najbliższych, to czemu nie? Do mnie na 2 tygodnie przyjechała mama. Owszem, nie zawsze podobał mi się jej sposób działania, ale… postanowiłam dać jej szansę i wykorzystać ten czas tylko dla nas- dla mnie i córki. Dzięki temu spałam, karmiłam i tuliłam się z maluszkiem tyle razy dziennie, ile tego obie potrzebowałyśmy . Odpoczynek jest wskazany, naprawdę! Dzięki temu można naładować akumulatory i nie doświadczać częstych wahań nastroju.

 

A na podsumowani kilka prostych rad:

  1. Spróbuj zrozumieć i zaakceptować aktualny stan rzeczy.
  2. Pomyśl, że dziecko rośnie szybciej niż nam się wydaje, a wiszenie na piersi skończy się szybciej niż myślisz.
  3. Zadbaj o siebie- o wypoczynek, zdrowe odżywianie. Czytaj, oglądaj filmy, śpij. Z dzieckiem na piersi to wyjątkowo proste!
  4. Nie myśl obsesyjnie o zaległych obowiązkach. Brudna kuchnia nie zając…
  5. Szukaj wsparcia, jeśli czujesz, że jest ci potrzebne. Może to być zwykłe wsparcie ze strony najbliższych, profesjonalne niemedyczne wsparcie promotora karmienia piersią czy fachowej pomocy w postaci doradcy/ konsultanta laktacyjnego. Czasami wystarczy zwykła rozmowa, żeby poczuć się pewniej w swoich działaniach.
  6. Nie wspieraj się mieszankami mlekozastępczymi ani smoczkami, jeśli nie musisz- mogą jedynie zaszkodzić, a nie pomóc laktacji.
  7. Cieszcie się sobą nawzajem, obserwujcie się, żeby niczego nie przegapić.

 

Powodzenia! 🙂 

 


Źródło:

http://kellymom.com/hot-topics/frequent-nursing/
Rapley, T.Murkett, Po prostu piersią, wyd. Mamania, Warszawa 2015
M.Nehring-Gugulska, Warto karmić piersią. I co dalej?

 

UŻYWKI W CZASIE KARMIENIA PIERSIĄ- PAPIEROSY I NARKOTYKI (MARIHUANA). CZ.2

UŻYWKI W CZASIE KARMIENIA PIERSIĄ- PAPIEROSY I NARKOTYKI (MARIHUANA). CZ.2

Z reguły słyszy się, że w czasie ciąży i karmienia piersią nie wolno pić alkoholu, palić papierosów czy spożywać kawy w dużych ilościach. Należy pamiętać, że są to jednak dwa odrębne stany i nie można stawiać między nimi znaku równości. W ciąży bardziej restrykcyjnie trzeba 

UŻYWKI W CZASIE KARMIENIA PIERSIĄ- ALKOHOL I KOFEINA- TAK CZY NIE? CZ.1

UŻYWKI W CZASIE KARMIENIA PIERSIĄ- ALKOHOL I KOFEINA- TAK CZY NIE? CZ.1

Z reguły słyszy się, że w czasie ciąży i karmienia piersią nie wolno pić alkoholu, palić papierosów czy spożywać kawy w dużych ilościach. Należy pamiętać, że są to jednak dwa odrębne stany i nie można stawiać między nimi znaku równości. W ciąży bardziej restrykcyjnie trzeba 

O KOJĄCEJ I USYPIAJĄCEJ MOCY MLEKA MAMY

O KOJĄCEJ I USYPIAJĄCEJ MOCY MLEKA MAMY

Mleko mamy nie raz udowodniło swoją wartość. Dzięki unikalnemu składowi wywiera korzystny wpływ na dziecko i mamę. Nie chodzi tu tylko o korzyści zdrowotne (pisałam o nich TUTAJ). W mleku mamy są składniki, które uspokajają i wywołują uczucie senności. Udowodniono, że wieczorem i w nocy jest ich znacznie więcej niż w dzień.

 

Składniki mleka wspomagające sen

Sen ma bardzo duże znaczenie dla rozwoju mózgu w okresie noworodkowym i wczesnym dzieciństwie. Okazuje się, że mleko kobiece może pomóc maluszkom w regulacji rytmu okołodobowego. Pokarm kobiecy zawiera takie składniki jak: melatonina, tryptofan, nukleozydy/ nukleotydy, witaminę B12. Wszystkie te składniki bioaktywne wspomagają sen, co potwierdzają badania na zwierzętach i dorosłych osobach. Największe stężenie nukleotydów w mleku kobiecym jest w nocy. Nie bez powodu…

 

Badanie trzech związków chemicznych związanych ze snem i uspokajaniem się

Cristina Sánchez z Uniwersytetu Extremadura w Badajoz w Hiszpanii wraz ze swoimi współpracownikami zbadała mleko 30 zdrowych kobiet, które karmiły piersią co najmniej 3 miesiące pod kątem stężenia trzech nukleotydów, tj. 5’UMP, 5’AMP i 5 „GMP – są one silnie związane ze snem i uspokajaniem się. Próbki mleka zbierano od marca do lipca w ciągu 24 godzin przed każdym karmieniem (od każdej mamy zbierano od sześciu do ośmiu próbek mleka). Dzięki tym badaniom odkryto, że stężenie 5’AMP było najwyższe na początku nocy, zaś stężenie 5’GMP i 5’UMP rosło wraz z upływem nocy. W ciągu dnia oczywiście ich poziom w pokarmie kobiecym był znacznie mniejszy. Dzięki temu badaniu przypuszcza się, że wyżej wymienione związki mogą mieć wpływ na senność u niemowląt. Są to przypuszczenia ze względu na to, iż niemowlęta nie zostały włączone do badania.

Według Christiny Sánchez nie jest wskazane podawanie dziecku mleka, które mama zebrała w  różnych porach dnia. Mogłoby to skutkować zaburzaniem naturalnego zegara biologicznego. Najlepiej przechowywane mleko podawać mniej więcej o tej porze, o której mama je odciągnęła z piersi.

Z innych źródeł można się dowiedzieć, że przeprowadzono jeszcze jedno badanie. Ta sama badaczka wraz z kolegą  Javierem Cubero podjęli próbę stworzenia tzw. nocnego mleka poprzez dodanie do mieszanki mlekozastepczej nukleotydów 5’AMP i 5’UMP. Niemowlęta, które dostawały takie mleko między godziną 18.00 a 6.00 (w dzień zaś normalne mleko bez dodatków), zasypiały szybciej i spały dłużej w nocy niż podczas spożywania standardowej mieszanki przez całą dobę. To badanie mogłoby wskazywać na to, że dzieci karmione mieszankami sztucznymi niekoniecznie będą lepiej spały…

 

Nie tylko składniki mleka wyciszają

Większość dzieci uwielbia spędzać czas przy piersi. Noworodek, który dopiero co opuścił brzuch mamy, czuje się nieswojo w wielkim świecie, z którym przyszło mu się nagle zmierzyć. Jedyną osobą jaką zna, jest mama. To ona nosiła go pod sercem przez wiele miesięcy, to ją czuł i słyszał. Nic dziwnego, że jest dla niego najważniejszą osobą pod słońcem i to przy niej chce być jak najdłużej. Piersi mamy są ukojeniem, bo dają poczucie bliskości, zaspokajają głód i potrzebę ssania. Wszystko w jednym! W takiej kombinacji można się wyciszyć i zapaść w spokojny sen…

 

Karmienie piersią może usypiać też mamę

Jak się okazuje, karmienie piersią może powodować senność także u mamy. Ssanie piersi wywołuje ogromny wypływ oksytocyny, tzw. hormonu miłości. Oksytocyna bez wątpienia może wywoływać senność, w tym przypadku u mamy. W nocy jak najbardziej jest to pożądane, jednak w dzień może utrudniać funkcjonowanie. Warto posłuchać organizmu i gdy zajdzie taka potrzeba, uciąć sobie po prostu drzemkę razem z dzieckiem.

 

Ach, ta natura! Moje podsumowanie

Jak się okazuje, mleko mamy po raz kolejny udowadnia, że ma niesamowite właściwości, a co za tym idzie możliwości. Jego skład zmienia się i dostosowuje do dziecka przez całe 24 godziny na dobę (o zmienności pokarmu kobiecego pisałam TUTAJ). Nie bez powodu ten sposób karmienia nazywa się wzorcowym i zgodnym z naturą. Natura jest mądra i wie, czego każdemu dziecku najlepiej potrzeba. Dziecko także jest mądre i od pierwszych chwil rozumie, jak skorzystać z dobrodziejstw natury.


Źródło:

http://www.nhs.uk/news/2009/10October/Pages/Breast-milk-ingredients-and-sleep.aspx
https://www.newscientist.com/article/dn17908-evening-breast-milk-means-a-good-sleep/
http://www.telegraph.co.uk/news/health/news/6255205/Why-breast-milk-helps-babies-sleep-at-night.html
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22848905
http://kellymom.com/bf/normal/comfortnursing/
Rapley, T.Murkett, Po prostu piersią, wyd. Mamania, Warszawa 2015

MLEKO MAMY ZMIENNE JEST… O TYM, JAK ZMIENIA SIĘ POKARM KOBIECY I DOSTOSOWUJE DO POTRZEB DZIECKA

MLEKO MAMY ZMIENNE JEST… O TYM, JAK ZMIENIA SIĘ POKARM KOBIECY I DOSTOSOWUJE DO POTRZEB DZIECKA

Mleko mamy jest najlepszą inwestycją w zdrowie maluszka (a także mamy!). O jego bogactwie i funkcjach, które spełnia można by mówić godzinami… Jednym z fenomenów pokarmu kobiecego jest to, że zmienia się w zależności od potrzeb maluszka. Inny skład będzie miało mleko mamy, która urodziła